wtorek, 29 stycznia 2013

Co tu kupić?

Mam ochotę kupić sobie książkę kucharską. W domu stoi kilka na półce, ale to są takie przedpotopowe, a mnie się marzy "nowoczesna", ładna, inspirująca. Taka, którą będę chciała zjeść wzrokiem. Pewnie to już kiedyś pisałam, ale jestem minimalista i z zasady książek nie kupuję. Co najmniej raz w miesiącu odwiedzam bibliotekę, dodam dobrze wyposażoną, i to mi wystarcza. Ja zaspokajam swoje zachcianki (kryminalne :)), a dzieciaki swoje. Wilk syty i owca cała. Poczytamy, pooglądamy, z portfela nie ubędzie. Tym razem jednak mam ochotę na coś swojego, na własność. Taka noworoczna mała przyjemność. Myślałam  o Nigelli, ale pewnie wybór jest o wiele większy. Może Wy mi coś doradzicie?

4 komentarze:

  1. Nie mam wiele ksiazek kucharskich i nie latwo doradzic cos innej osobie poniewaz kazdy wiadomo lubi cos innego ... Dla zachety moze warto zobaczyc co polecaja blogi kulinarne, White Plate wiele razy pisala o roznych ksiazkach kulinarnych wiec moze u niej cos znajdziesz ... :-)

    Pozdrawiam. M

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja polecam Ci Nigelle bo jej książki właśnie mam. Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja polecam Jamiego. Nie bardzo lubię gotować ale jego książki cenię za piękne zdjęcia i sposób jaki pisze. Nawet mnie zachęcił do stania przy garach ;) Zupa dyniowa wg jego przepisu (która notabene była u mnie na blogu niedawno) na stałe weszła do mojego repertuaru kuchennego ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki dziewczyny. Nie wiedziałam, że wybór będzie tak trudny. Myślę jeszcze o Sophie Dahl. Wszystko, po prostu wszystko, chciałabym mieć :)

    OdpowiedzUsuń