niedziela, 27 maja 2012

W Dzień Mamy powinny być kwiaty, słodkości...i były.
Był też dzień tak aktywny jak nigdy.
To prawda, że świeże powietrze, towarzystwo bliskich, kochanych osób i dłuuugi spacer potrafią zażegnać wszystkie smutki.
Dzisiaj wyglądałam jak te buty... :)
Ale czułam się jak motyl najwspanialszy z najwspanialszych.

poniedziałek, 7 maja 2012

Zwykły dzień

Dzisiejszy zwykły poniedziałek ułożył się dość niezwykle. Niby nic się nie wydarzyło a jednak dla mnie coś wielkiego. Dla niektórych być może codzienność...

Spacerowałam...sama...
...podziwiałam piękny przedpołudniowy krajobraz.
Wróciłam z pękiem nieziemsko pachnącego bzu.
Piłam kawę...w ciszy...zamyślona...
...dalej książka...tylko ja i książka.

Gdy "zwykle"  przyjemności zdarzają się rzadko, to okazuje się, że już nie są takie zwykłe ale wyczekane i bardzo doceniane. Tak niewiele było mi potrzebne dla równowagi i spokoju ducha.