poniedziałek, 2 stycznia 2012

 Nasza kolacja jeszcze "staroroczna" była taka jak zawsze, czyli sałatka grecka. Co tu robić jesteśmy od niej prawie uzależnieni. Czterolatek natomiast, zażyczył sobie kasze manne...nietypowo jak na sylwestrowy wieczór ale cóż. Ten czas mieliśmy spędzić w trójkę (półroczniak, wiadomo, od dwudziestej był słodko wtulony w poduszeczkę). Zaplanowałam puzzle i inne zabawy aby czymś zająć dziecko, które do północy jeszcze nigdy w swoim życiu nie wytrwało. Po kolacji miały być różne dziecięce i niezdrowe :) przekąski. Jednak o 22 dziecię me stwierdziło że jest zmęczone i idzie spać...no i żeby mu nagrać fajerwerki :) Szkoda że nie dotrwał ale skoro nie pojmuje jeszcze tematu zmiany roku to miał racje że poszedł spać. I tak wieczór spędziliśmy we dwójkę...grając w warcaby...tak tak warcaby a nie jakieś tam szachy ;). Warcaby to moja ulubiona gra, można przyjąć że dość obciachowa jak na sylwestrową noc, ale tak było. Tak, właśnie tak było w sylwestrową noc.

1 komentarz:

  1. salatke grecka bardzo lubie, kasze manne tez:) a i w warcaby gdybym miala tez chetnie bym zagrala, podsumowujac , mieliscie udanego Sylwestra :) , wszystkiego najnajnaj w 2012!

    OdpowiedzUsuń