środa, 2 stycznia 2013

Refleksyjnie o żywieniu

Dawno temu deszczowe chmurki na ścianie cieszyły kontrastowo oczy mojego synka. Dawno temu, bo jesienią ubiegłego roku. Teraz już ściana wygląda inaczej a i łóżeczka nie ma ale tak mnie dzisiaj natchnęło na te chmurki bo za oknem jesień na całego. Wtedy młodszak wpatrywał się w nie jak zaczarowany a dzisiaj tak samo zaciekawiony wpatruje się w nieustannie stukający po szybie deszcz...a ja razem z nim. Aura nastraja na nicnierobienie. Powoli wychodzimy z ogólnego rozłożenia a ja po cichu mam nadzieję, że to mój syrop z cebuli tak nas cudownie ozdrowił. Dzisiaj przypadkowo natknęłam się na różne strony o tym jak to niektóre pokarmy doprowadzają nas do chorób. Oczywiście to żadna dla mnie nowość i od zawsze wiedziałam że zdrowa dieta to podstawa ale nigdy nie wgłębiałam się w ten temat zanadto. Teraz dopiero doczytałam, że np. nadmiar nabiału sprzyja katarom i  zaśluzowaniu organizmu (w dużym uogólnieniu) a my kochamy nabiał w każdej postaci :( Oczywiście diety nie zmienimy i dalej będziemy jeść jak jedliśmy, niemniej jednak temat bardzo ciekawy. Chociaż przyznam, że wiele rzeczy o których przeczytałam jest całkowicie niezgodna z moimi przekonaniami. Wiem, że to pewnie dla niektórych temat rzeka ale ja chyba nigdy nie przekonam się do opinii o szkodliwości nabiału. Jednak poczytałam sobie i jestem bogatsza o pewną wiedzę. Tak sobie pomyślałam, że ja, która staram się unikać kosteczek smakowych, glutaminianów i innych tego typu bzdetów, co niektórych zresztą bardzo śmieszy ;), i tak jestem w cale niepostępowa i mimo iż myślałam, że staję na głowie aby było dla wszystkich smaczne i zdrowe, to jednak nie.  Z tego co poczytałam to inni jednak bardziej stają na głowie i  taką na koniec mam refleksję, że fajnie iż co niektórzy tak świadomie podchodzą do tematu żywienia siebie, a zwłaszcza dzieci, i że próbują w zgodzie ze swoją wiedzą ulepszać co nieco kuchnię. 

3 komentarze:

  1. leniwiec ze mnie i wrzucam te nieszczesna kostke dla podratowania na szybko smaku zupy :) a o wplywie nabialu na katar pierwszy raz slysze i chyba cos poczytam, bo choc nie katar a kaszel Hanki spedza mi sen z powiek to warto sie czegos dowiedziec, chmurki cudowne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto poczytać :)sama mam zamiar przetestować niektóre teorie na własnym dziecku.Może coś pomoże a zaszkodzić nie zaszkodzi.pozdrawiam:)

      Usuń
  2. Dziękuję za odwiedziny :)
    Świetne te chmurki!

    OdpowiedzUsuń