niedziela, 6 stycznia 2013

Męskie rozumowanie na wesoło

Mężczyznom trzeba dawać konkretne zadania, aby je wykonali. Nie ma co owijać w bawełnę, czy też prosić o np. ogarnięcie kuchni. Mój ukochany nie wiedziałby za co się wziąć po takiej prośbie, ale jak poproszę o umycie naczyń, no to sprawa jasna. Oczywiście to żadne odkrycie i dotyczy, na pewno nie wszystkich, ale większości mężczyzn. Mimo takiej wiedzy mój 5 latek ostatnio mnie zadziwił, rozśmieszył, i nie wiem co jeszcze. No ale w sumie to przecież mały mężczyzna ;)

Syn zdejmuje w przedszkolu kapcie i widzę na jednej skarpetce dziurę tak wielką, że wychodzą przez nią 3 palce. Śmiechy chichy. W końcu mówię:

-Dobra synek idź do sali i przynieś ze swojej szafki skarpetkę bo tak wracać do domu nie możemy (w sali ma "zapasowe" skarpetki na właśnie takie okazje).

Wraca z jedną skarpetką w ręku.

-A gdzie druga? Czemu masz tylko jedną?

Syn patrzy na mnie bardzo zdziwiony i lekko poirytowany, po czym odpowiada z wyraźnym nerwem:

-Przecież mówiłaś, że mam przynieś skarpetkę, poza tym dziurawa jest tylko jedna.

Ach, no tak przecież tylko w mojej głowie skarpetki występują jako para i wydawało mi się logiczne, że przyniesie komplet. Muszę rozważniej dobierać słowa.

Miłej niedzieli Wam życzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz