sobota, 23 października 2010

Cudowna sobota


 Przed południem wybrałam się z synkiem na spacer. Mimo iż spacerowaliśmy po centrum miasta, było wspaniale. Już dawno nie widziałam okolicy w tak ślicznych barwach jesieni. Zwiedzaliśmy każdy zaułek i zaglądaliśmy do każdej bramy. Mieliśmy co prawda różne perspektywy. Mały patrzał w dół w poszukiwaniu skarbów, a ja zerkałam w górę na ornamenty poniemieckich kamienic. Każdy lubi co innego... no cóż.
W pewnej chwili przysiedliśmy w pobliskim parku. On biegał a ja podziwiałam. Liście tańczyły na wietrze, moja twarz kapała się w słońcu i było cudownie. Nagle otoczyła nas pokaźna ilość gołębi, choć nie mieliśmy nawet jednej kruszynki, ptaki spacerowały w około ławki i przyglądały nam się. Przez moment myślałam, że się na nas rzucą ;) Piękne przedpołudnie
To chyba mój dzisiejszy dobry humor sprawia, iż postrzegam wszystko w złocistych barwach. Oby tak dalej.

P.S. Prezentuję kolejny wieszak zdobiony techniką decoupage.





1 komentarz: