poniedziałek, 31 grudnia 2012

syrop z cebuli

Stary rok żegnamy zakichani i dosłownie opici syropem z cebuli. W tym roku trochę za późno go zrobiłam i tym sobie tłumaczę nasze ogólne "rozłożenie". Ale jak to mówią lepiej późno niż wcale. Wydaje mi się, że wszyscy znają ten cudowny specyfik na przeziębienie i kaszel. Jak babcia mawiała ma działanie bakteriobójcze i przeciwinfekcyjne...ja lekarzem ani babcią ;) nie jestem ale u nas się sprawdza. Jakby jednak ktoś nie znał to podaję:

Syrop z cebuli:
3 cebule
czosnek (niekoniecznie)
cukier
miód (niekoniecznie)

Cebule kroimy na krążki i układamy kilka krążków na dnie słoika, zasypujemy łyżeczką cukru i łyżeczką miodu. Jak ktoś nie ma miodu to może być sam cukier ale może też być sam miód
Potem znów cebula i znów zasypujemy cukrem i miodem. I tak kilka razy...w między czasie można gdzieś dorzucić pokrojony ząbek czosnku. 
Ja układam tak warstwami cały słoiczek. 
Słoik zamykamy i na noc do lodówki. Następnie powstały syrop przelewamy przez sitko do innego słoiczka i gotowe. Oczywiście cebule i to co z niej zostało wyrzucamy.
Taki syrop można trzymać w lodówce do dwóch tygodni. I pić po łyżeczce 2-3 razy dziennie. Ja osobiście podawałam dzieciom po skończonym 18 miesiącu.

Obyście jednak byli zdrowi i nie musieli robić takich smakowitości ;) no i wszystkiego dobrego w Nowym Roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz