sobota, 29 grudnia 2012




Święta już się rozpłynęły. Mimo nadmiaru ozdób klimat prysnął. Jak co roku, mimo sprytnej zasadzki starszaka, nie udało się zobaczyć Mikołaja :) Jest fajnie i spokojnie,chociaż młodszy syn niestety chory i wydaję się, iż PanDomu również się zaraz rozłoży ;) ale jesteśmy wszyscy razem i tak sobie zakatarzenie leniuchujemy. Brakuje długiego spaceru ale może jeszcze przed nowym rokiem się uda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz