czwartek, 19 maja 2011

Hogg i takie tam inne


Im bliżej rozwiązania tym bardziej nie mogę się doczekać. Chciałabym przytulic i ucałować te małe dziecię, które teraz tak dzielnie uczestniczy ze mną dosłownie ze wszystkim. I tak jak w pierwszej ciąży byłam zlękniona i czytałam wyłącznie poradniki dla mam, tak teraz czuje spokój a wręcz pewność siebie. Mam ogromne przekonanie, że podołam w spełnianiu potrzeb noworodka i rezolutnego przedszkolaka a i może o sobie i mężu nie zapomnę. Nie wiem czy wpływ na to wszystko ma mój szybko kroczący do przodu wiek czy może oszlifowanie charakteru. Jestem jednak pewna, że to ja chcę kształtować moje dzieci i mam zamiar dawać im wszystko co najlepsze, według oczywiście schematów obowiązujących w naszej małej rodzince. Nie dam się zwieść kolorowym magazynom i wielkim producentom a nawet uznanym autorytetom pediatrii. Wspaniale mi z tym, bo mam wrażenie, że weszłam w taki etap iż wiem czego chcę i powolutku do tego dążę, szczególnie jeśli chodzi o sferę macierzyństwa. 

W pierwszej ciąży czytałam klasykę dla młodych mam a mianowicie "Język niemowląt" Tracy Hogg i uważam, że wtedy dużo mi ta książka dała. Teraz z niektórymi rzeczami się nie zgadzam ale jedno muszę autorce przyznać: w sposób bardzo konkretny pisze jak ważny jest szacunek do dziecka od pierwszych jego chwil. Każdy kto nie uznaje tego typu książek powinien się przemóc i chociaż pod tym kontem  ją przeczytać. Nie ma nic piękniejszego niż rodzice, którzy traktują swoje dziecko jak prawdziwą osobę, z należytym jej szacunkiem. Niestety po dziś dzień wiele babci jakoś zapomina o tym fakcie. Sama przypominam sobie jak wg. dobrotliwej babci mój pierworodny powinien zasypiać nie w ciszy ale co najmniej przy dzwięku telewizora czy rozmowy, bo w przeciwnym razie będzie potem problem. Ale gdy zapytałam owa babunię czy ona zaśnie przy grającym telewizorze to odpowiedziała, że absolutnie nie...ona musi mieć ciszę absolutną. Wykazała się więc dla mnie całkowitę nietolerancją dla drugiej osoby ale prawdopodobnie w oczach babci taki niemowlaczek nie ma praw ale musi się dostosowywać do otoczenia. Na szczęście wielu mądrych rodziców wie, że dzieci są różne i nie ma co wymagać od maluszków rzeczy niemożliwych a lepiej po prostu je kochać, wspierać i powoli popychać ku samodzielności.

2 komentarze:

  1. nie czytalam zadnego poradnika dla mlodych mam, popełniłam zapewne mnostwo błedow, ktore wynikaja glownie ze słabsci mojego charakteru, ale z ostatnim Twoim zdaniem zgadzam sie w 1000%.
    i kwiatuszki cudowne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdjecie urocze i brzuszek widze coraz wiekszy... :-) i wiele w tym co piszesz masz racji, kazde dziecko jest inne i kazde wymaga czegos innego... Pozdrawiam serdecznie. M

    OdpowiedzUsuń