...albo raczej Ukochanych...Pań przedszkolnych oczywiście. Są trzy a jedna z nich czasem nawet pojawia się w snach starszego syna (przynajmniej tak twierdzi). Ja oczywiście się nie martwię (choć może powinnam) bo przecież to ja będę w przyszłości jego żoną :) Kochany ten mój Chłopczyk.
W prezencie słodkość z kwiatkiem hot wheels...męski akcent musi być ;)
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz