piątek, 8 lipca 2011

owocowo

Złapałam się na tym, że kupuję za mało owoców sezonowych. Mam beznadziejne przyzwyczajenie do kupowania żółciutkich bananów i drogich jabłek. Walczę z tym jak mogę ale idąc do warzywniaka i widząc ceny czereśni, truskawek itp. to po prostu brak mi słów. Zmuszam się dosłownie do wydania mojej ciężko zarobionej mamony na garść tego i tego i tamtego. Żałuję, że nie mam wielkiej działki warzywno owocowej, na szczęście rodzice posiadają takową. Z drugiej strony, na nieszczęście, staruszkowie moi kochani należą do tych co nie widzą potrzeby sadzenia, siania i uprawiania. Mają porzeczki, maliny i kilka drzewek. Ja natomiast jestem jedyna osoba w rodzinie, która zrywa to co natura dała. Co roku silę się na soki z porzeczek i nawet lubię to robić, a jeszcze bardziej lubię je pić zimą :) W ogóle staram się korzystać z darmowych darów, np. zaczynamy niedługo chodzić na jagody, bo półki spiżarki mamy co roku zapełnione właśnie jagodami a i w zamrażarce kilka woreczków ucisnę. daleka jestem od kupowania drożyzny w sklepie i robienia z niej przetworów, może to i zdrowe ale czy koniecznie opłacalne?

4 komentarze:

  1. Nasi Rodzice mają bzika na punkcie warzyw i owoców ale...musielibyśmy jechać ponad 350 kilometrów by uszczknąć coś dla siebie:/
    Do tego Tato, który jest mistrzem dżemów i soków:D
    Na szczęście mają przyjechać jak Jul pojawi się po drugiej stronie i na kosz pełen smakowitości liczymy, liczyyymyyy:D!:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko się zgadza... ceny są straszne, a owoce pewnie i niezbyt eco :( Na szczęście są działki, ogródki, rolnicy, dziadkowie itp. Trzeba sobie jakoś radzić ;) Ja najchętniej robię kompoty np. z truskawek (kupionych od znajomego rolnika) lub porzeczek od babci i po wypiciu kompotu z reszty owoców + jogurt naturalny robimy koktajli mniam...'Właśnie moje dziewczynki wypiły po szklance z czarnej porzeczki. Kiedyś myślałam, że nie wypiją, teraz same o niego proszą - kwestia przyzwyczajenia. Zimą robimy to samo, tylko ze słoika :)
    Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tez lubie najlepiej samej sobie pozbierac i najlepiej z wlasnego ogrodka jezeli taka rzecz jest mozliwa... a jutro jade zobaczyc specjalny garnek do gotowania sokow, jezeli bedzie dobry i mi sie spodoba to pewno wlasnie z takim jutro wroce do domu... :-)

    Dbaj o siebie... Serdecznosci. M

    OdpowiedzUsuń
  4. Zezulla ja mam babcie z ogrodem pełnym owoców i warzyw ale u nas też kilometry zniechęcają do częstych odwiedzin.
    Moemagda super pomysł z tymi resztkami z kompotu, musze zastosować.
    Mamsan nigdy nie słyszałam o garnku do gotowania soków, muszę pogłębić temat bo mnie zaciekawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń