Przebywanie w grupie rówieśników w przedszkolu daje już powoli o sobie znać.
Ostatnio kroję synkowi jabłko na kawałki i proszę go żeby wyjął z szuflady miseczkę. Wyjął różową i postawił na stół. Po chwili schował ją i wyjął niebieską.
mama:-Co ty robisz?
synek:-Tamta była ziuziowa. Ziuziowe są dla dziewcin. Ja jestem chłopakiem i lubim tyko niebieskie.
Zamurowało mnie ale by zachować powagę sytuacji zdobyłam się tylko na : achaaa ;)
W domu nigdy nie mówilismy, który kolor dla kogo. A niebieskich ciuchów tez ma raczej nie wiele. Panie w przedszkolu tez na pewno nie robia takich podziałów. Jak widać 2,5 latki maja już pewne wzoroce i chetnie nimi sie dzielą z innymi dziećmi. Trzeba się starać aby chronić dzieci przed dziwnymi podziałami ale grupa rowiesników poza domem i tak zrobi swoje ;)
Wy pewnie też czegoś uczycie swoje dzieci a one po przyjściu ze szkoły czy przedszkola mają i tak nowe, ciekawe teorie na różne sprawy.
pozdrawiam
Ja tez nie wiem skad dzieci ucza sie tego wszystkiego... moje tez szybko wiedzialy co jest dla dziewczynek a co dla chlopcow... :-) M
OdpowiedzUsuń