Dzisiaj na obiadokolację spagetti. Z mięsem mocno przysmażonym, raczej mało zdrowym. Uwielbiamy to danie ale jest to prawdopodobnie jedno z ostatnich takich przez najbliższe miesiące. Osobiście uważam, że wszystko smażone jest beee i karmiąc piersią przez co najmniej 3 miesiące będziemy wszystkie mięsa piec lub gotować. Nie chcę maluszka już od małego faszerować byle czym. Szkoda tylko, że takie nawyki nie zostają nam na dłużej.
Mam jeszcze w zamiarze najeść się do bólu truskawek, bo potem nie będę ryzykować ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz