Niby byliśmy razem juz od dziewięciu miesięcy, ale teraz to już tak na prawdę, na serio i na zawsze. Tak realnie a zarazem nierealnie. Gdy patrzę na ta mała istotkę to sobie myślę jaka ona malutka, jaka bezbronna i od nas zależna. Teraz w końcu My i dwa Synki.
Przypomniało mi się jak to jest gdy wchodzisz do pokoju a tam pachnie dzidziusiem.
Przypomniało mi się jak to w nocy co chwile trzeba się budzić, by sprawdzić, przewinąć, nakarmić.
Przypomniał mi się ten stres, czy jest w porządku, czy na pewno wszystko robię dobrze.
Przypomniało mi się też jakie to męczące ale co ważniejsze, jakie to cudowne mieć w domu BOBASKA.
Poznałam tez całkiem nowe uczucia. Trzeba dzielić serce dla Dwóch. Trzeba patrzeć jak skrycie cierpi Starszy gdy poświęcasz się dla Młodszego. Jak nie płakać gdy płacze Starszy i chce się ze mną bawić właśnie wtedy gdy muszę karmić Młodszego. Jak zrobić by nie był stratny ani jeden ani drugi. Wiem, że to minie...
Niesamowite zdjęcie...
OdpowiedzUsuńcudownie to napisałaś...
OdpowiedzUsuńale wiesz, to też jest więcej miłości od tej najmłodszej istotki :)
a zapach dzidziusiowy jest najpiękniejszy na świecie!!
Jakie fajne zdjecie i synek jaki uroczy...! Poczatki zawsze sa trudne ale wiem, ze minie bo mialam to samo... i ciesze sie bardzo, ze malutki jest juz z Wami... wszystkiego dobrego...!
OdpowiedzUsuńPrzytulam Was bardzo mocno i zycze powodzenia... M
GRATULACJE! Zapach dzidzusiowy... - bezcenne!
OdpowiedzUsuńReszta się sama poukłada :) Mam dwie córeczki... przeżywałam te same uczucia i wiesz co... chcę przeżyć to raz jeszcze ;)
Powodzenia i zdrówka dla chłopców i sił dla Mamusi :) Pozdrawiam M.