poniedziałek, 19 listopada 2012


Za oknem ciągła, nieustająca mgła. Pelargonie proszą się o zabranie do domu. My tym czasem podczytujemy z maluchem różne ciekawe książeczki, bo okazało się iż nasza ulubiona biblioteka wyposażyła się w pozycje które zawsze chcieliśmy mieć, ale niestety fundusze... A w głowie już planuję robienie świątecznych pierniczków. Niektórym może wydawać się to szybko ale to już czas najwyższy, zwłaszcza gdy w zamiarze mam duuużą ilość do zrobienia.

pozdrawiam cieplutko :)